Pragniemy przekazać Tobie, drogiemu klientowi, kibicowi i naszym ukochanym członkom zespołu pozdrowienia od... Prezesa firmy Raypath Andrzeja i jego żony Zyty oraz naszej wspaniałej pomocnicy w biurze Raypath - Pauliny i jej koleżanki Teresy! pozdrowienia pochodzą bezpośrednio z centrali Raypath, która znajduje się w bardzo ładnej, zielonej okolicy w Krakowie Wrzucamy kilka zdjęć z naszej wizyty.
W zeszłym tygodniu Richard i ja wpadliśmy na pomysł zafundowania sobie krótkich wakacji. Pojechaliśmy do Krakowa, gdzie spędziliśmy kilka dni. Już pierwszego dnia zrealizowaliśmy nasze marzenie, aby odwiedzić biuro Raypath i oczywiście spotkać się z prezesem firmy, która dała nam tak wiele – możliwość pomocy ludziom. Ten, który dał nam produkt, który nie pozostaje obojętny, gdy tylko ludzie wypróbują te narzędzia. Mając również możliwość pracy dla ludzi, pracy dla zespołu i pracy dla siebie od roku jesteśmy własnymi pracodawcami i cieszymy się niezależnością od miejsca i czasu pracy. To wyjątkowy i bezcenny prezent, który, podobnie jak ubrania, może mieć każdy.
Po rozmowie w biurze (dzięki Paulinie, która tłumaczyła i starała się, aby komunikacja w różnych językach przebiegała sprawnie i rozumiemy się nawzajem ), udaliśmy się wszyscy razem do magazynu Raypath (który wciąż jest całkiem nowy, bo firma prężnie się rozwija), gdzie sam Prezes i jego żona Zyta wszystko nam pokazali. Do materiały, włókna (te duże rolki to włókna, z których szyte są rękawice) do produkcji wyrobów i gotowe do sprzedaży produkty trafiają do magazynu. W tym samym magazynie pakowane i wysyłane są zamówienia dla konsultantów.
Mam więc nadzieję, że tak jak my, zainteresujecie się choć odrobinę za kulisami, skąd pochodzą produkty, które kochamy, a co najważniejsze, osoba, która to wszystko zaczęła – prezes firmy Andrzej i oczywiście jego żona Zyta (bo za każdym odnoszącym sukcesy mężczyzną stoi kochająca, silna i inteligentna kobieta).